.linkwithin_inner { margin: 12px auto !important; } .linkwithin_posts a div { -webkit-border-radius: 50px; -moz-border-radius: 50px; border-radius: 50px; } }

wtorek, 16 lipca 2013

Pasiaki

Czeeeść ;)

Dziś się trochę pobawiłam we wzorki na paznokciach :D. To już nie pierwszy raz, ale poprzednio jakoś nie pomyślałam żeby zrobić zdjęcia. Pewnie jeszcze nie raz coś zrobię, więc na pewno będę miała okazję się tu na blogu pochwalić :P

Wzorowałam się na cudownym zdjęciu, które wczoraj widziałam na Facebooku:

*Zdjęcie zapożyczone z Google.



Ja jednak rzadko noszę coś do czego pasowałaby mi mięta (ew. do czarnego lub białego), więc zrobiłam wersję białą. Nie jest oczywiście tak ładna jak na zdjęciu, bo zrobiłam krzywe i grubsze  paski :D, mam większe cyrkonie no i krótsze paznokcie, bardziej owalne niż szpiczaste, ale mimo to bardzo mi się to podoba i na pewno jeszcze nie raz taki manicure sobie zrobię, choćbym miała go robić dłużej niż nosić (dość sporo czasu zajęło mi wykonanie)! :) Mam nadzieję, że utrzyma się chociaż do piątku.
Wybaczcie też moje skórki, które są w opłakanym stanie, przez to, że zaczęłam kurację odżywką Eveline 8w1. Mimo, że nie dojeżdżam nią do skórek to one i tak są popalone..  Ale walczę z nimi solidnie!








Jak Wam się podobają? Piszcie! :)
Miłego wieczoru,







 

Ps. Na górze pod nagłówkiem utworzyłam nową zakładkę "Paznokcie", gdzie po kliknięciu na zdjęcie, będziecie mogły zobaczyć każdy mój manicure, który wstawię na bloga ;)

niedziela, 14 lipca 2013

Wracam!

Cześć dziewczyny :)

Miałam dość długą przerwę w blogowaniu i szczerze mówiąc cały czas wahałam się czy wracać do blogowania. Głównie przez to, że był to dla mnie okres matur (które udało mi się dobrze zdać :)),  miałam plan iść do pracy (który szybko mi się odwidział) no i brakiem pomysłów o czym by tu Wam pisać, żeby nie było tego samego co na większość blogów (oczywiście są takie rzeczy i sprawy, o których każda musi napisać :P). Ale postanowiłam, że znów spróbuję.

Pewnie większość z Was przestało do mnie zaglądać, w sumie nic dziwnego, bo nie było nowych postów, ale mam nadzieję, że wrócicie i, że zdobędę nowych obserwatorów :)
Mam straszne zaległości w komentowaniu i przeglądaniu Waszych blogów, ale postaram się je szybko ogarnąć i nadrobić. 

No więc to by było na tyle, jeśli chodzi o sprawy organizacyjne. 

Dziś pokażę Wam kolejny raz moją ukochaną czerwień na paznokciach, tyle, że tym razem w odcieniu malinowym. Zmieniłam też kształt paznokci na migdałki i powiem Wam, że jestem strasznie z nich zadowolona, mimo, że są krótkie i pewnie długo to potrwa zanim porządnie urosną. Moje palce wyglądają na szczuplejsze i dłuższe. Strasznie mi się ostatnio podoba taki manicure, że każdy paznokieć jest pomalowany w innym stylu, ale zachowana jest podobna kolorystyka. Lakier to malutki Miss Sporty nr 535.




Poprzednim razem też pokazywałam Wam czerwień, ale w wersji pomarańczowej. Możecie zobaczyć ją tu: KLIK.

Czytałam coś o obserwatorach, że od 1 lipca miało nie być tej opcji, ale z tego co sprawdzałam, to chyba nadal działa, więc nie będę tworzyć Bloglovin'a.
Ja uciekam zrobić sobie śniadanie. Zamierzam dziś przeleżeć cały dzień w łóżku :D
Pozdrawiam,



niedziela, 19 maja 2013

Żelokrem

Hej dziewczyny, dziś post o pewnie większości z Was znanym i lubianym żelu - kremie do twarzy BeBeauty. Muszę Wam powiedzieć, że baaaardzo się z nim polubiłam. Jest to chyba do tej pory najlepszy i najdelikatniejszy żel myjący jaki miałam. Chciałam zrobić o nim taką małą recenzję, więc przechodzę do rzeczy.




Jeśli chodzi o sprawy organizacyjne, to kosztuje ok 5zł, zawiera 150ml białego, kremowego żelu, a opakowanie, to wygodna, miękka tubka. Żel nie jest zbyt gęsty i jak to kosmetyki z całej serii BeBeauty, nie pieni się. Zapach jest delikatny i przyjemny.

Jak zapewnia producent, ma on:
  • oczyszczać skórę z makijażu i zanieczyszczeń
  • nie wysuszać, zachowywać optymalny poziom nawilżenia skóry
  • zmniejszać podrażnienia i zaczerwienienia
  • pozostawiać uczucie komfortu
Jak dla mnie, te postanowienia są spełnione całkowicie. Używając tego kremu, czuję ukojenie i nawilżenie. Krem ma bardzo przyjemną konsystencję i nie podrażnia mojej dość wrażliwej buzi. W miarę dobrze zmywa makijaż. Ja zazwyczaj używam go dwukrotnie, dla lepszego efektu. Jest on też wydajny, bo wystarczy wycisnąć odrobinę, aby rozprowadzić na całej twarzy ;)

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

A tak zmieniając temat, to w Poznaniu dziś była przepiękna pogoda! Nic, tylko korzystać i jechać nad jezioro. Tak też więc zrobiłam i dlatego ja i moja nowa "opalenizna", POZDRAWIAMY :)




Mam nadzieję, że miałyście tak fajny weekend jak ja i pozostaje mi życzyć Wam miłego poniedziałku ;),
 

wtorek, 14 maja 2013

Z jak zakupy po raz kolejny!

Czeeeść dziewczyny, wróciłam! 

Ja już po maturach pisemnych, zostały mi ustne. Teraz, mam nadzieję, będę się tu częściej pojawiać z nowymi pomysłami. Nawet nie wiecie ile ja mam zaległości, jeśli chodzi o wasze blogi! Dnia i nocy by mi chyba nie starczyło :D

A dziś kolejny post o zakupach. Zebrałam wszystko od początku maja. NAjbardziej zadowolona jestem z masła kakaowego pod prysznic Ziaja i maski intensywnie nawilżającej do włosów Wella, ale o nich w kolejnych postach :)



No to po kolei:

- Masło kakaowe - kremowe mydło pod prysznic Ziaja - ok 5-6 zł
- Najlepszy balsam (!) Europrofit Rossman - 5zł
- Pianka do golenia Isana - 5zł
- Odżywka do włosów Wella Moisture (m.in. o jej siostrze pisałam TU) - 9.99zł w promocji
- Delia Henna - 2.49zł
- 2 lakiery do paznokci Sensique - 3.99 każdy
- Wazelina Ziaja - ok 5zł
- Maska do włosów Wella Moisture - 15.99zł
- Antyperspirant Nivea Acitve Pearls (kolejny najlepszy!) - 9.99zł
- BeBeauty żel-krem do twarzy - 4.99(?)zł
- Pędzel do podkłady Elite - 15.99zł (z tego co wiem wycofują go ze sprzedaży)
- Zestaw 20 pilniczków mineralnych Infiniti - 7.99zł

To chyba by było wszystko ;) Chciałam dodać więcej zdjęć, niestety blogger mnie chyba ostatnio nie lubi i ich nie ładuje :D 

Ja uciekam nadrabiać zaległości, mam nadzieję, że mi się wszystko uda! :)

Trzymajcie się,



sobota, 27 kwietnia 2013

Krótka przerwa

Cześć! Dziś krótki post z informacją - krótka przerwa na blogu. 

Jako, że za trochę ponad tydzień rozpoczynają się moje matury, jestem wciągnięta w wir nauki, odpoczynku i tak na zmianę, muszę zrobić sobie przerwę od blogowania na tydzień - dwa. 
Wracam, myślę, że jakoś po 9 :) Mam nadzieję, że przyjdą mi do głowy wtedy pomysły na ciekawe notki :)

Ps. Dzięki za propozycje seriali w poprzednim poście, za kolejne nominacje do TAGu i za odpowiedzi do niego. Postaram się odpowiedzieć na wszystkie pytania po maturach, a seriale w wolnej chwili na pewno przejrzę! :)

Pozdrawiam,


niedziela, 21 kwietnia 2013

Serialowe Love

Cześć! Jako, że do matury zostały mi trochę ponad 2 tygodnie, szukam wszelkich sposobów na nie uczenie się :D Ostatnio bardzo wkręciłam się w seriale internetowe. Zdarza się, że nie myślę o niczym innym tylko o tym, kiedy będzie następny odcinek. Czy wy też tak lubicie je oglądać? Miałyście tak przed maturą?

Polećcie mi jakieś fajne, które są wciągające.
Te, które oglądałam lub oglądam to:



American Horror Story ma już 2 sezony. Pierwszy opowiadał historię pewnej rodziny, mieszkającej w domu, który ma swoją historię. Ukazują im się duchy poprzednich mieszkańców.
Drugi sezon to Asylum. Jest to historia szpitala dla psychicznie chorych.
Uważam, że pierwszy sezon był lepszy od drugiego. Jednak oba są warte obejrzenia. Z niecierpliwością czekam na 3 sezon.
Oglądałyście może?
Jeśli nie, to polecam :)



Pamiętniki wampirów. Z początku nie mogłam się do nich przekonać. Mają już 4 sezony. Ja zaczęłam oglądać dopiero od 4 sezonu, ale mniej więcej poznałam historie bohaterów i mam zamiar nadrobić 3 poprzednie sezony w wakacje.
Jest to serial o kilku ludziach mieszkających w miasteczku Mistic Falls. Dwóch braci wampirów wraca do rodzinnego miasteczka, gdzie poznają Elenę, nastolatkę bardzo podobną do wampirzycy, która ich przemieniła.



Dr House - chyba nie muszę tłumaczyć o czy m to serial ;) Ma już 8 sezonów, jednak bardziej lubiłam te początkowe. 



Tytułowa Plotkara to jedna z bogatych nastolatek mieszkających w najelegantszej dzielnicy Nowego Jorku - dokładnie tam gdzie bohaterowie jej bloga. Mają wszystko, bezkarnie wydają pieniądze swoich rodziców na drogie imprezy, nową parę horrendalnie drogich butów i na bóg wie co jeszcze. A dzięki Plotkarze, zwykłe nic nieznaczące szare myszki wiedzą, jak wyglądają najpopularniejsi nastolatkowie z Manhattanu, co robią i gdzie, co lubią, jak żyją...
Ma już 6 sezonów, ale jakoś nie mogłam się w ten serial wkręcić.



Z polskich seriali, bardzo lubiłam oglądać Brzydulę. Szkoda, że nie nakręcili kolejnych sezonów, mieliby pewnie dużą oglądalność.



Kolejnym polskim serialem jest Na wspólnej. Miałam krótką przerwę jakiś czas temu w oglądaniu, ale znów codziennie oglądam. Teraz mam w zwyczaju oglądanie w internecie odcinków do przodu. To jest chyba jedyny polski serial, który trwa już od 10 lat i ciągle dzieje się w nim coś ciekawego.



Bardzo lubię też oglądać Przepis na życie. To już 4 sezony, ja oglądam regularnie od 4, sporadycznie oglądałam też 3. Dziś już kolejny odcinek!



I na koniec, serial, który zaczęłam oglądać dziś. Jest to Bates Motel. Opowiada historię rodziny, która przeprowadza się do innego miasta, aby rozpocząć nowe życie, jednak tak też spotyka ich wiele przygód. Co ciekawe, główną rolę gra tam Freddie Highmore, czyli tytułowy Charlie z filmu Charlie i fabryka czekolady. W internecie jest już 5 odcinków (jest to tegoroczny serial), ale można go obejrzeć też w tv - co niedzielę na 13th Street o 21. Tam leci dopiero 2 odc. 

Wiem, że seriali jest mnóstwo i każdy znajdzie coś dla siebie, jednak opis nie zawsze jest zachęcający. Jeśli oglądacie jakieś, to piszcie w komentarzach, chętnie je chociaż przejrzę :).

Ps. Ze względu na to, że otrzymałam jeszcze nominację do TAGa od kolejnej bloggerki, zaktualizowałam poprzedniego posta o kolejne pytania :)

Pozdrawiam,

 

sobota, 20 kwietnia 2013

TAG: Nominacja do Liebster Blog!

 Cześć! Jestem bardzo zaskoczona, ponieważ Maugorzatka nominowała mnie do nagrody Liebster Blog, za co bardzo ci dziękuję! :)


Teraz kilka słów o zasadach:


"Nominacje otrzymujemy od innego bloggera. Przeważnie nagrody otrzymują blogi o małej ilości obserwujących (do 200), co pozwala na ich rozpowszechnianie. Jest to „nagroda” za nienaganne prowadzenie bloga. Odpowiadasz na 11 pytań otrzymywanych od osoby nominującej  następnie TY masz za zadanie nominować 11 osób i podać nowe pytania."

UWAGA: Nie nominujemy osoby, która Ciebie nominowała !!!
Jak widać, zasady są bardzo proste i warto wziąć udział :)
Teraz moje odpowiedzi na pytania zadane przez nominującą mnie Maugorzatkę:

1. Styl elegancki, czy na luzie typowo sportowy? 
          Pół na pół :)
2. Ulubione danie?
          Łosoś z brokułami.
3. Kino, czy dobra książka?
          Kino.
4. Gdzie według Ciebie lepiej mieszkać: na wsi, czy w mieście?
          Na przedmieściach.
5. Który kosmetyk możesz polecić mi pielęgnacji stóp?
          Peeling z masy perłowej Gehwol.
6. Ulubiony kolor?
          Niebieski.
7. Miejsce, do którego chciałabyś się udać w przyszłości?
          Turcja.
8. Co robisz, czy się zdenerwujesz?
          Staram się jak najszybciej opanować, liczę do 10.
9. Najbardziej szalona rzecz, którą zrobiłaś w swoim życiu?
          Było ich kilka, ale nie przypominam sobie w tej chwili żadnej.
10. Kosmetyki, których nigdy nie może zabraknąć w Twojej kosmetyczce?
          Podkład, puder, tusz i kredka :)
11. Ulubiony rodzaj obuwia? 
          Trampki i baletki.

Pytania, które ja zadaję nominowanym przeze mnie dziewczynom:
1. Ulubiony serial?
2. Miejsce, w którym spędziłaś najlepsze wakacje?
3. Obcasy czy płaskie?
4. Ulubiony rodzaj ubrania?
5. Uczysz się / pracujesz?
6. Marylin Monroe czy Audrey Hepburn?
7. Mieszkanie czy domek jednorodzinny?
8. W jaki sposób najbardziej lubisz spędzać czas wolny?
9. Loki czy proste włosy?
10. Jak często piszesz posty?
11. W jakim mieście / państwie chciałabyś mieszkać w przyszłości?


Blogi, które nominuję:

1. http://create-your-own-sunshine.blogspot.com/
2. http://wpatrycjaw.blogspot.com/
3. http://brunetteblend.blogspot.com/
4. http://wszystkocokobiece.blogspot.com/
5. http://zmojegopunktuwidzenia92.blogspot.com/
6. http://http://zmienionyrytm2.blogspot.com/
7. http://lakiero-maniaczka.blogspot.com/
8. http://rebelle8.blogspot.com/
9. http://sky-blue-sugar.blogspot.com/
10. http://jottilka.blogspot.com/
11. http://myszolec.blogspot.com/

Ze względu na kolejną nominację, przyznaną mi przez Paollę, aktualizuję post o jej pytania:

1. Co wybierasz? Róż czy bronzer?
          Bronzer.

2. Co sądzisz o moich makijażach?
          Myślę, że większość z nich jest ciekawa.

3. Czy używasz bazy pod makijaż, ewentualnie pod cienie?
          Zdarza się.

4. Twoje największe marzenie to...
          Nie zdradzę, bo się nie spełni ;)

5.  Gdzie zazwyczaj kupujesz kosmetyki?
          W Rossmanie lub Naturze

6. Czy wiążesz swoją przyszłość z tym, co pokazujesz na blogu?
          Na blogu pokazuję różne rzeczy, swoją przyszłość wiążę z kosmetologią.

7. W jakim wieku zaczęłaś się malować?
          14 lat chyba, nie pamiętam dokładnie.

8. Co Cię najbardziej odpręża?
          Łóżko i tv :D 

9. Co wybierasz? Eyeliner w żelu czy kredka?
          To i to.

10. Ulubiona marka kosmetyków
          Nie mam ulubionej, kupuję różne kosmetyki, lubię nowości.

11. Czy będziesz tu wracała? :)

          Chodzi o bloga? Jasne :)

Pytania Ani:


1. Jak spędzasz swój wolny czas? 

         Różnie, zazwyczaj spotykam się ze znajomymi, siedzę przy komputerze, tv..
2. Stylizacja w jakiej siebie najbardziej lubisz? Możesz wstawić zdjęcie :)) 
         Koszula w kratę, jeansy, trampki
3. Jak dbasz o włosy? 
         Zazwyczaj szampon, odżywka, maska i czasem jakiś olejek.
4. Włosy proste czy kręcone?
         Ja mam raczej falowane, ale wolę proste :D
5.  Jaka jest Twoja ulubiona piosenka? 
         Aktualnie Nie powiem jak - Honey


6. Jakie posty lubisz najbardziej czytać? 
         O kosmetykach
7. Masz jakiś ulubiony blog?:) 
         Wszystkie, które czytam :D 
8. Styl sportowy czy elegancki? 
         Pół na pół
9. Jakie jest Twoje ulubione danie?:)
         Łosoś z brokułami 
10. Lubisz zakupy w sh?:) jeśli tak z jakiego zakupu jesteś najbardziej zadowolona?;D możesz wstawić zdjęcie :) 
         Nie kupuję w sh
11. Co sprawia Ci największą przyjemność?:)
          Satysfakcja i słodycze :D

Pozdrawiam i mam nadzieję, że wszystkie osoby wezmą udział w zabawie :)

środa, 17 kwietnia 2013

Włosowe inspiracje

Od jakiegoś czasu myślę o przyciemnieniu włosów/wrócenia do naturalnego koloru. W tej chwili mam kolor jasny blond i wydaje mi się, że moim włosom on nie służy. Włosy są zniszczone przed rozjaśnianie i prostowanie. Myślę, że lekkie przyciemnienie i dążenie do naturalnego koloru je odbuduje.

Po maturze wybiorę się na farbowanie i oczywiście podcięcie do fryzjera, tylko zastanawiam się jaki kolor wybrać. Mój naturalny to ciemny blond z odcieniem rudego. Myślę więc o ładnym ciemnym blondzie lub bardzo jasnym brązie, ale nie chcę żeby był rudy, bo przez swój naturalny odcień tego nie cierpię.

Poszukałam parę inspiracji, które określają mniej więcej jaki kolor bym chciała uzyskać.

Pokażę Wam też mój kolor. Obecnie farbuję SYOSSem 9-1, zazwyczaj co 2 miesiące i tylko odrosty. 
Na zdjęciu widać jak moje włosy są zniszczone, był okres, że dużo robiłam, żeby były ładne, jednak teraz trochę mi już chęci opadły i olejki czy maski nakładam coraz rzadziej. Muszę się od nowa nauczyć tego nawyku. Kolor niestety wpada w żółty i strasznie mnie to denerwuje, ale to jedyna farba, która mi nie podrażnia skóry na głowie i przede wszystkim jest biała, a nie niebieska (mam złe doświadczenia - pare razy grzywka wyszła w odcieniu niebieskim).
Zdjęcie było zrobione w maju, rok temu. Od tamtej pory ich stan jest odrobinę lepszy, we wrześniu ścięłam je o 5cm, powinnam więcej, ale po ścięciu już były ledwo do brody. Teraz z powrotem odrosły, ale po farbie, będę musiała znów ściąć.


A teraz czas na inspiracje:


Myślę właśnie o tego typu odcieniach.
A wy farbujecie włosy? Jakimi farbami? Może któraś z Was ma podobny kolor do tych na zdjęciach? Piszcie! :)


poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Pędzle z Biedronki

W Sobotę w Biedronce zauważyłam, że leżą jeszcze pędzle do makijażu, które widziałam w gazetce. Nie mogłam przegapić okazji i oczywiście kupiłam :D Czytałam o nich na wielu blogach i powiem to samo co inne blogerki - jak na tą cenę, pędzle są bardzo dobre. Podoba mi się w nich to, że włoski są sztywne. Mam nadzieję, że się nie powyginają i nie będą wypadać. 

Zestaw składa się z bardzo praktycznego, małego etui oraz 5 pędzli. Kosztował 13.99 zł.

1 - do pudru/różu
2 - do nakładania cieni
3 - również do cieni
4 - do ust
5 - gąbeczka do cieni

  



Etui zamykane jest na zatrzask. Dla mnie jest to bardzo wygodne.


Pędzle chronione są sztywną folią, więc na pewno się nie wyślizgną z etui. 



Mam nadzieję, że długo ze mną będą i się nie zniszczą. 
A wy macie te pędzle? Polecacie jakąś inną firmę?

Pozdrawiam,



sobota, 13 kwietnia 2013

Puder matujący KOBO

Pokazywałam Wam jakiś czas temu moje zakupy kosmetyczne, w którym był m. in. puder KOBO. 
Mam go pierwszy raz, a kupiłam go tylko dlatego, że nie chciałam wybierać się dalej do miasta, po poprzedni. 

Powiem Wam, że w sumie jestem zadowolona. W miarę matuje i ma ładny żółtawy odcień. Mam mieszane uczucia co do opakowania, bo ciężko się je otwiera, mocno się brudzi, ale za to ma lusterko. Brakuje mi w nim gąbeczki, chociaż takiej cienkiej, bo do tej pory byłam przyzwyczajona do używania jej :) Ogólnie daję mu plusa i pewnie będę go używać aż się skończy.

Ja mam najjaśniejszy odcień z 5 dostępnych, o ile dobrze pamiętam, czyli nr 301. Cena to 20 zł, a pojemność 9g.




Przy okazji pochwalę Wam się, że udało mi się jeszcze dostać zestaw pędzli do makijażu w Biedronce, ale o tym w następnym poście :) 




niedziela, 7 kwietnia 2013

Kochane usta

Czy u Was dziś też taka piękna pogoda? Poznań dziś dosłownie promienieje! Idealna pogoda na spacer, można powiedzieć, że ja już swój zaliczyłam :) Patrząc na pogodę długoterminową Poznania, jestem prze szczęśliwa, że nadchodzi wiosna.

No, ale do rzeczy.



Zimą i po zimie często mam problem z ustami - są przesuszone, czasem pękają i za nic nie chcą się nawilżyć. Używałam już paru kosmetyków do ust, m. in. większość ze zdjęcia powyżej. Zostało mi do wypróbowania masło z Nivea i balsam uniwersalny Oriflame.

Balsam jabłkowy z Oriflame nie sprawdził się w ogóle i miałam po nim czerwone usta, a nienawidzę tego, balsam w sztyfcie Oriflame był fajny, pozostawiał miłe uczucie na ustach i wygodnie się go nakładało, ale nie zauważyłam nawilżenia. Po Carmexie drętwiały mi usta, a pomadki Nivea zna pewnie każdy - jak dla mnie, nie robią nic specjalnego, chyba, że używałabym ich bez przerwy, poza tym np. truskawkowa zostawia kolor. Balsam Tisane miałam okazję pare razy użyć i jest niezły - faktycznie usta wydają się lekko nawilżone i miękkie, ale nadal nie było to "to coś".

Codziennie wieczorem podczas mycia zębów, robię sobie masaż ust szczoteczką, po czym smaruję grubo usta zwykłą wazeliną kosmetyczną i jak do tej pory jest to dla mnie chyba najlepszy sposób. Czasem robię też peeling ust, np. cukrem.

Was też dotyczy ten problem? Jak sobie z nim radzicie? Może macie jakieś sprawdzone kosmetyki, które możecie polecić, albo domowe sposoby? Chętnie je wypróbuję. Czytałam też gdzieś, że posmarowanie ust miodem pomaga. Sprawdzałyście to?
Czekam na wasze pomysły! :)

środa, 3 kwietnia 2013

Sun downer! Please, come to me!

W ostatnim czasie na paznokciach najbardziej lubię mieć kolor czerwony. Jest on elegancki, żywy i w sumie można powiedzieć, że uniwersalny. Pokażę Wam zdjęcia, które zrobiłam pare dni temu, ale mimo, że miałam bardzo dobre warunki i światło do robienia zdjęć, nie mogłam zrobić wyraźnego i dobrego ujęcia. Ale kolor mi się bardzo podoba, taka pomarańczowa czerwień, więc chcę wam go pokazać :) Lakier to Rimmel nr 440 o uroczej nazwie "Sun downer". Dobrze się nim maluje, główne ze względu na bardzo szeroki pędzelek.



No i najładniejsze zdjęcie, jakie udało mi się zrobić, to to poniżej. Niestety robione z lampą.


Lubicie czerwone lakiery? Jakie odcienie najbardziej? 
Ja uwielbiam malinową czerwień <3
  

Pozdrawiam :)

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Maybelline Affinitone!

Tak jak wspomniałam we wcześniejszym poście, dziś kilka słów o moim nowym podkładzie Maybelline New York Affinitone Prefecting & Protecting Foundation with Vitamin E (idealne dopasowanie). 

Od producenta: 

Idealne dopasowanie bez efektu maski
  • Idealnie dopasowuje się do odcienia i struktury skóry bez efektu maski
  • Formuła zawiera witaminę E i perełki, które zapewniają uczucie świeżości oraz perfekcyjne wykończenie makijażu
  • Podkład zapewnia 8-godzinne nawilżenie skóry
  • Do wszystkich typów cery
  • Testowany pod kontrolą dermatologiczną.
Pierwsze co muszę o nim powiedzieć, to to, że jest bardzo bardzo rzadki. Trudno mi się go przez to rozciera. Po nałożeniu, zwłaszcza nad ustami, czuję się lekko ściągnięta. Podkład jest dziwny pod tym względem, że czuję jakby wysychał od razu po nałożeniu, a wcale tak nie jest. Jest bardzo jedwabisty (a przynajmniej takie wrażenie sprawia), dosłownie przenika między palcami a skórą. 
Nie wiem co producent miał na myśli, pisząc na opakowaniu PROTECTING, bo dla mnie do oznacza filtr UV, a wcale go tu nie ma. Jeśli chodzi o odcień (03 Light Sand Beige), jest ładny, lekko żółtawy i najjaśniejszy chyba ze wszystkich 6. Zdziwiło mnie również to (i m. in. to dlatego go kupiłam), że przy takiej konsystencji, bardzo dobrze kryje. Poniżej efekt:


Jak widać mam bardzo czerwone rumieńce, które muszę ukrywać i podkład dobrze sobie z nimi radzi. 

Nie wiem czy się z nim polubię, czy nie. Z początku nie byłam zadowolona i ciągle żałowałam, że nie było mojego odcienia z KOBO. Mam go dopiero od kilku dni, ale na pewno coś jeszcze o nim napiszę :)

Pozdrawiam

sobota, 30 marca 2013

Świąteczne nowości!

Cześć!

Już dawno nic tu nie pisałam, dlatego dziś dwa posty w jednym - wielkanocny i pare nowości :)
Od teraz postaram się częściej dodawać notki! 



A więc w te święta chciałabym Wam życzyć wszystkiego dobrego, zdrowia, szczęścia, bogatego zająca i przede wszystkim świąt spędzonych z rodziną! Pogoda nam trochę ten czas popsuła, ludzie się śmieją, że to Boże Narodzenie :D. Wszędzie widzę zdjęcia zajączków ze śniegu i piosenki świąteczne. Mam nadzieję, że ta wiosna wreszcie przyjdzie, bo mam już dość bez przerwy padającego śniegu!!! Chciałam Wam jeszcze życzyć mokrego Śmigusa Dyngusa, ale patrząc na to co jest za oknem, myślę, że to trochę bez sensu :D. Umnie w domu przygotowania trwają, nastrój świąteczny już panuje, zając i święconka już odkreślone. Jeszcze raz wszystkiego dobrego!



--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

A teraz pare nowości.

Jako, że mój podkład, tusz do rzęs i puder były na wykończeniu, musiałam pójść do Natury. Niemile się zaskoczyłam, bo okazało się, że nie ma mojego podkładu (KOBO) :(. Tzn. był, ale same ciemne odcienie. Zniechęcona, spojrzałam na inne firmy, przejrzałam kilka rodzajów, odcieni i wybrałam jeden - Maybelline New York Affinitone (napiszę o nim więcej w kolejnej notce). Tusz wzięłam ten sam co zwykle. Kupiłam też hennę (Delia), której dość regularnie używam. Jeśli chodzi o puder, do tej pory używałam sypkiego Inglota, ale nie chciało mi się jechać po niego do CH, więc wzięłam w Naturze KOBO professional Matt, ale trochę żałuję, dlatego że cena, ilość i nawet wygodne opakowanie, nie mogą się równać z Inglotem. Dobrałam też ładny, jasny, matowy cień, bo poprzedni już się powoli kończy, a na co dzień lubię mieć coś delikatnego na powiekach.



Pozdrawiam :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...