Ostatnio mam jakąś wenę na weekendowe pieczenie :D Dziś zrobiłam kruche, maślane ciasteczka z dziurką, a co najlepsze, nie ma w nich grama masła (jest margaryna :P)
Ciasteczka są posypane cukrem. Ja zrobiłam wersję mniej słodką, bo taką wolę, ale jeśli ktoś woli słodsze ciasteczka, polecam dodać trochę więcej cukru przed wyrabianiem ciasta :) Mimo, że nie ma w nich masła, smakują jak maślane.
Z przepisu wyszło mi 56 ciastek, z tym, że ja za słabo rozwałkowałam ciasto i przez to ciastka wyszły po upieczeniu bardzo grube. Przy mocniejszym rozwałkowaniu, pewnie było by ich o połowę więcej. Całe przygotowanie zajęło mi max godzinę, razem z pieczeniem.
Składniki:
400g mąki
100g cukru
(ja dałam mniej, dlatego
były mniej słodkie)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 jajko
100g margaryny
2 łyżki smalcu
3 łyżki śmietany 18%
kilka kropel aromatu śmietankowego
szczypta soli
Trochę cukru na wierzch ciastek
Przygotowanie:
Z podanych składników dobrze wyrobić ciasto (gdyby było zbyt kleiste można dodać mąki, a gdy zbyt twarde, więcej śmietany), rozwałkować na grubość ok 3mm.
Szklanką lub okrągłą foremką wyciąć kółka, a w ich środku np. kieliszkiem
(ja użyłam małej zakrętki :D) wyciąć mniejsze kółeczka.
Na płaski talerz wysypać cienką warstwę cukru, wierzchnią stronę ciastek, dociskać do cukru aż się przyklei i układać na posmarowanej olejem blaszce do pieczenia.
Piec 8-9 min w temp 190 st. C, aż się lekko zarumienią.
Przepis jest bardzo łatwy i nie wymaga dużych zdolności. Można też zrobić wersję bez dziurki, ale myślę, że takie po pierwsze ciekawiej wyglądają, po drugie szybciej się pieką.
Smacznego :)
A w przyszłym poście recenzja długo już przeze mnie używanego szamponu :) Zapraszam.