Czeeeść ;) Dziś się trochę pobawiłam we wzorki na paznokciach :D. To już nie pierwszy raz, ale poprzednio jakoś nie pomyślałam żeby zrobić zdjęcia. Pewnie jeszcze nie raz coś zrobię, więc na pewno będę miała okazję się tu na blogu pochwalić :P Wzorowałam się na cudownym zdjęciu, które wczoraj widziałam na Facebooku:
*Zdjęcie zapożyczone z Google.
Ja jednak rzadko noszę coś do czego pasowałaby mi mięta (ew. do czarnego lub białego), więc zrobiłam wersję białą. Nie jest oczywiście tak ładna jak na zdjęciu, bo zrobiłam krzywe i grubsze paski :D, mam większe cyrkonie no i krótsze paznokcie, bardziej owalne niż szpiczaste, ale mimo to bardzo mi się to podoba i na pewno jeszcze nie raz taki manicure sobie zrobię, choćbym miała go robić dłużej niż nosić (dość sporo czasu zajęło mi wykonanie)! :) Mam nadzieję, że utrzyma się chociaż do piątku. Wybaczcie też moje skórki, które są w opłakanym stanie, przez to, że zaczęłam kurację odżywką Eveline 8w1. Mimo, że nie dojeżdżam nią do skórek to one i tak są popalone.. Ale walczę z nimi solidnie!
Jak Wam się podobają? Piszcie! :) Miłego wieczoru,
Ps. Na górze pod nagłówkiem utworzyłam nową zakładkę "Paznokcie", gdzie po kliknięciu na zdjęcie, będziecie mogły zobaczyć każdy mój manicure, który wstawię na bloga ;)
Miałam dość długą przerwę w blogowaniu i szczerze mówiąc cały czas wahałam się czy wracać do blogowania. Głównie przez to, że był to dla mnie okres matur (które udało mi się dobrze zdać :)), miałam plan iść do pracy (który szybko mi się odwidział) no i brakiem pomysłów o czym by tu Wam pisać, żeby nie było tego samego co na
większość blogów (oczywiście są takie rzeczy i sprawy, o których każda
musi napisać :P). Ale postanowiłam, że znów spróbuję. Pewnie większość z Was przestało do mnie zaglądać, w sumie nic dziwnego, bo nie było nowych postów, ale mam nadzieję, że wrócicie i, że zdobędę nowych obserwatorów :) Mam straszne zaległości w komentowaniu i przeglądaniu Waszych blogów, ale postaram się je szybko ogarnąć i nadrobić. No więc to by było na tyle, jeśli chodzi o sprawy organizacyjne. Dziś pokażę Wam kolejny raz moją ukochaną czerwień na paznokciach, tyle, że tym razem w odcieniu malinowym. Zmieniłam też kształt paznokci na migdałki i powiem Wam, że jestem strasznie z nich zadowolona, mimo, że są krótkie i pewnie długo to potrwa zanim porządnie urosną. Moje palce wyglądają na szczuplejsze i dłuższe. Strasznie mi się ostatnio podoba taki manicure, że każdy paznokieć jest pomalowany w innym stylu, ale zachowana jest podobna kolorystyka. Lakier to malutki Miss Sporty nr 535.
Poprzednim razem też pokazywałam Wam czerwień, ale w wersji pomarańczowej. Możecie zobaczyć ją tu: KLIK. Czytałam coś o obserwatorach, że od 1 lipca miało nie być tej opcji, ale z tego co sprawdzałam, to chyba nadal działa, więc nie będę tworzyć Bloglovin'a. Ja uciekam zrobić sobie śniadanie. Zamierzam dziś przeleżeć cały dzień w łóżku :D Pozdrawiam,