.linkwithin_inner { margin: 12px auto !important; } .linkwithin_posts a div { -webkit-border-radius: 50px; -moz-border-radius: 50px; border-radius: 50px; } }

sobota, 30 marca 2013

Świąteczne nowości!

Cześć!

Już dawno nic tu nie pisałam, dlatego dziś dwa posty w jednym - wielkanocny i pare nowości :)
Od teraz postaram się częściej dodawać notki! 



A więc w te święta chciałabym Wam życzyć wszystkiego dobrego, zdrowia, szczęścia, bogatego zająca i przede wszystkim świąt spędzonych z rodziną! Pogoda nam trochę ten czas popsuła, ludzie się śmieją, że to Boże Narodzenie :D. Wszędzie widzę zdjęcia zajączków ze śniegu i piosenki świąteczne. Mam nadzieję, że ta wiosna wreszcie przyjdzie, bo mam już dość bez przerwy padającego śniegu!!! Chciałam Wam jeszcze życzyć mokrego Śmigusa Dyngusa, ale patrząc na to co jest za oknem, myślę, że to trochę bez sensu :D. Umnie w domu przygotowania trwają, nastrój świąteczny już panuje, zając i święconka już odkreślone. Jeszcze raz wszystkiego dobrego!



--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

A teraz pare nowości.

Jako, że mój podkład, tusz do rzęs i puder były na wykończeniu, musiałam pójść do Natury. Niemile się zaskoczyłam, bo okazało się, że nie ma mojego podkładu (KOBO) :(. Tzn. był, ale same ciemne odcienie. Zniechęcona, spojrzałam na inne firmy, przejrzałam kilka rodzajów, odcieni i wybrałam jeden - Maybelline New York Affinitone (napiszę o nim więcej w kolejnej notce). Tusz wzięłam ten sam co zwykle. Kupiłam też hennę (Delia), której dość regularnie używam. Jeśli chodzi o puder, do tej pory używałam sypkiego Inglota, ale nie chciało mi się jechać po niego do CH, więc wzięłam w Naturze KOBO professional Matt, ale trochę żałuję, dlatego że cena, ilość i nawet wygodne opakowanie, nie mogą się równać z Inglotem. Dobrałam też ładny, jasny, matowy cień, bo poprzedni już się powoli kończy, a na co dzień lubię mieć coś delikatnego na powiekach.



Pozdrawiam :)

środa, 20 marca 2013

TAG :)

Pierwsza moja przygoda z TAGiem nadeszła :) Dzięki Myszolec za otagowanie!

Pytania:
 
1. Twoja ulubiona muzyka?
Zdecydowanie taka, przy której można śpiewać :D
2. Twój ulubiony film?
Ostatnio LOL i Igrzyska Śmierci (nie mogę się już doczekać 2 części!)
3. Twój ulubiony kosmetyk?
Tusz do rzęs Maybelline Collosal Smoky Eyes.
 
4. Czym się zajmujesz na co dzień?
Uczę się w liceum kosmetycznym :)
5. Co w sobie lubisz najbardziej?
Oczy.
6. Czy jest jakaś rzecz której nie lubisz w sobie , jeżeli tak to jaka?
Jest, nawet kilka, ale najbardziej chyba włosy :(
7. Cecha które najbardziej Cię denerwuje u innych osób?
 Nie dotrzymywanie obietnic.
8. Twoje wymarzone wakacje?
Za granicą. Ciepłe morze, wysoka temperatura i pyszne drinki! Ostatnio głównie o tym marzę.
9. Ulubiona potrawa?
Frytki z nugetsami. 

10. Pies czy Kot?
Pies.
11. Jak opisałabyś swój styl?
Raczej luźny, ale dziewczęcy :)


Przekazuję pytania Moniki dalej i Taguję każdego kto ma na to ochotę, ale w szczególności: 

http://kasiakoniakowska.blogspot.com/
http://donia85.blogspot.com/
http://moooni-que.blogspot.com/
http://anusiowaa.blogspot.com/

1. Twoja ulubiona muzyka?
2. Twój ulubiony film?
3. Twój ulubiony kosmetyk?
4. Czym się zajmujesz na co dzień?
5. Co w sobie lubisz najbardziej?
6. Czy jest jakaś rzecz której nie lubisz w sobie , jeżeli tak to jaka?
7. Cecha które najbardziej Cię denerwuje u innych osób?
8. Twoje wymarzone wakacje?
9. Ulubiona potrawa?
10. Pies czy Kot?
11. Jak opisałabyś swój styl?
 
 
Zapraszam! :)

niedziela, 17 marca 2013

Classic GLAMOUR

Hej :) Dziś pokażę Wam mój ulubiony ostatnio lakier do paznokci. Jest to Goden Rose Classic Glamour nr 188. Ma śliczny kobaltowy kolor i dość rzadką konsystencję, ale po dwóch warstwach dość dobrze kryje. Zdjęcia niestety nie oddają koloru. Wyszły też różnie, bo były robione wieczorem i w różnym świetle. Poza tym ostatnio razem z przyjaciółką stwierdziłyśmy, że wygląda on znacznie lepiej w słońcu.





czwartek, 14 marca 2013

Peeling kawowy


Jak pewnie wszystkie wiecie, kawa jest bardzo dobra nie tylko na pobudzenie, ale też świetnie REDUKUJE CELLULIT! Jest ona składnikiem wielu kosmetyków ujędrniających. Ekstrakt z kawy rozszerza naczynia krwionośne, dzięki czemu łatwiej wtedy "rozmasować" tłuszczyk.  Najlepszym sposobem na pozbycie się cellulitu jest właśnie peeling kawowy. Jest bardzo łatwy do zrobienia, bardzo mocny, a przede wszystkim wiemy co się w nim znajduje, bo wszystkie składniki są naturalne. Jednak, aby używanie go przynosiły skutki, trzeba stosować go systematycznie. Dodatkowym plusem jest to, że świeża kawa ma bardzo intensywny zapach, przy którym można się zrelaksować, jeśli się go lubi.



Przepis jest bardzo prosty, wystarczą:
-2 łyżki kawy mielonej (mogą być też fusy z kawy)
-1 łyżka cukru
-odrobina oleju lub oliwki
-trochę żelu pod prysznic

Wszystko trzeba wymieszać na gładką papkę.



Domowy peeling kawowy jest najlepszym peelingiem jaki kiedykolwiek miałam, jeśli chodzi o ziarnistość i tarcie. Trzeba jednak uważać, by nie zrobić sobie nim krzywdy (u mnie pojawia się wysypka, gdy zbyt mocno i długo trę). Z ciekawości, kupiłam kiedyś peeling kawowy Joanny, ale oczywiście nie byłam z niego zadowolona. Nie był tak gruboziarnisty jak sobie wyobrażałam i zapach jakiś taki sztuczny... Nie polecam.


Ja tego peelingu nie stosuję raczej w celu pozbycia się cellulitu, głównie przez to, że nie robię go regularnie. Używam go raczej żeby wygładzić skórę i nawilżyć (przez olej). Robiąc go częściej latem, zauważyłam, że kolor mojej skóry lekko się wyrównał.

I tak na koniec jeszcze uważajcie jak będziecie go robiły, bo możecie sobie nim ładnie "przystroić" całą łazienkę :D


Ps. Jak Wam się podoba nowy wystrój bloga? :)

Pozdrawiam

niedziela, 10 marca 2013

Nowe odkrycie!

Hej :)



Dziś chciałabym się z Wami podzielić moim nowym odkryciem - peelingiem Alterra "Czerwona pomarańcza i cukier trzcinowy". Pierwsze co muszę powiedzieć, to to, że ma cudowny, pomarańczowy zapach, którym zachwycam się za każdym razem, gdy go używam. Zwłaszcza, że ostatnio jestem zakochana w pomarańczach! Nie jest on zbyt mocny, jak na peeling cukrowy, nadaje się do częstego używania. Można używać go do twarzy, bo nie podrażnia. Daje wyraźne uczucie odświeżenia i oczyszczenia. Skóra jest po nim lekko wygładzona i napięta. Nie jest niestety wydajny, ale co mi tam.. cena przystępna (8.99 chyba), więc można częściej kupować ;P

Zdecydowanie polecam! Zresztą tak jak inne kosmetyki Alterra :)

  

Ps. Chciałbym chyba zmienić pare rzeczy w tym blogu, jednak mam z tym mały problem :)
Nie wszystko idzie tak jakbym chciała, w związku z tym pytanie do was: czy któraś z Was byłaby chętna mi pomóc? Piszcie! :) :)

niedziela, 3 marca 2013

Wella Pro Series Repair

Dziś moja recenzja szamponu, o którym wspominałam w poprzednim poście. Miałam napisać tylko o nim, ale zazwyczaj używam go razem z odżywką z tej samej serii, więc stwierdziłam, że o odżywce też wspomnę :) Przygotujcie się na trochę czytania.




A więc przechodzę do rzeczy.

Pierwszy raz kupiłam go baaardzo dawno temu, zaraz po tym jak się ukazał w drogeriach. Oczywiście razem z odżywką, bo była wtedy promocja szampon + odżywka chyba za 20 zł.
Wybrałam Repair, dlatego że miałam wtedy bardzo zniszczone, spalone od rozjaśniania włosy i szukałam dla nich ratunku. Oczywiście jak tylko przyniosłam je do domu, od razu musiałam wypróbować.

Producent: Wella
Pojemność: 500ml 
Cena: ok 15 zł


Za pierwszym razem byłam mile zaskoczona i szamponem i odżywką. Szampon idealnie się pienił, wszystko dokładnie zmył, wystarczyło jedno użycie, nawet przy zmywaniu oleju. Odżywka z kolei, działała błyskawicznie. Od pierwszej sekundy czułam jak włosy stają się miękkie, dobrze się rozplątywały, a po zmyciu były gładkie i w miarę ułożone. Odżywka działa tak do tej pory, jednak nie mogę używać jej codziennie, bo włosy się strasznie szybko przyzwyczają i są idealne tylko, gdy są mokre. Po wyschnięciu są szorstkie i lekko napuszone. Ale jeśli używam jej od czasu do czasu, to jest tak jak za pierwszym razem :). Szampon niestety mi się znudził, nie działa już tak jak na początku, mocno wysusza i plącze mi włosy. Nie obejdzie się bez użycia po nim odżywki.

Od producenta:
Szampon Wella Pro Series Repair wygładza i pomaga odbudować zniszczone włosy, aby zachować ich naturalne piękno. Jego bogata formuła, zawierająca składniki odżywcze, pozostawia włosy błyszczące, mocne i odporne na uszkodzenia spowodowane czesaniem. Piękne włosy dla perfekcyjnego wyglądu. 

Sklad:
Skład: Aqua, Ammonium Laureth Sulfate, Ammonium Lauryl Sulfate, Sodium Citrate, Glycol Distearate, Sodium Chloride, Dimethicone, Citric Acid, Ammonium Xylenesulfonate, Cocamide MEA, Parfum, Cetyl Alcohol, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Sodium Benzoate, Disodium EDTA, Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Tetrasodium EDTA, Linalool, DMDM Hydantoin, Alpha-Isomethyl Ionone, Geraniol, Citronellol, Sodium Hydroxide, Magnesium Nitrate, Paraffinum Liquidum, Methylchloroisothiazolinone, Magnesium Chloride, Methylisothiazolinon

Szampon jest gęsty, wystarczy niewielka ilość, aby rozprowadzić go po całych włosach. Ma ładny perłowy kolor. Dostępny jest chyba we wszystkich drogeriach i myślę, że każdy go zna ;) Moja rodzinka bardzo go lubi, zresztą odżywkę tak samo. Nawet mój tata i brat się do szamponu przyzwyczaili i denerwują się, jak się skończy :D

Wypróbowałam też inne serie (volume, shine, moisture, colour) i powiem szczerze, że nie zauważyłam innego działania niż w przypadku 'repair'. Ten jednak kupowałam najczęściej.

Wprawdzie włosy rzeczywiście się po tym szamponie i odżywce lekko poprawiły, ale nie są to moje ideały. Poza tym zawierają detergenty w składzie, więc to pewnie za ich zasługą włosy się plączą i wysuszają przy regularnym używaniu.

Plusy:

+dobrze się pieni
+wydajny
+duża pojemność
+wygodna butelka
+przystępna cena
+przyjemny zapach, który długo się utrzymuje
+konsystencja

Minusy:

-plącze włosy
-wysusza włosy i skórę
-nie do końca spełnia obietnice producenta.

Oceniam go na 7/10
Polecam do użycia od czasu do czasu.


A jakie są Wasze idealne kosmetyki do włosów? Używacie tylko szamponu czy również odżywki?

Ja uciekam robić pyszną kawę mrożoną i do nauki! :)
Buziaki :*

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...