Już dawno nic tu nie pisałam, dlatego dziś dwa posty w jednym - wielkanocny i pare nowości :)
Od teraz postaram się częściej dodawać notki!
A więc w te święta chciałabym Wam życzyć wszystkiego dobrego, zdrowia, szczęścia, bogatego zająca i przede wszystkim świąt spędzonych z rodziną! Pogoda nam trochę ten czas popsuła, ludzie się śmieją, że to Boże Narodzenie :D. Wszędzie widzę zdjęcia zajączków ze śniegu i piosenki świąteczne. Mam nadzieję, że ta wiosna wreszcie przyjdzie, bo mam już dość bez przerwy padającego śniegu!!! Chciałam Wam jeszcze życzyć mokrego Śmigusa Dyngusa, ale patrząc na to co jest za oknem, myślę, że to trochę bez sensu :D. Umnie w domu przygotowania trwają, nastrój świąteczny już panuje, zając i święconka już odkreślone. Jeszcze raz wszystkiego dobrego!
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
A teraz pare nowości.
Jako, że mój podkład, tusz do rzęs i puder były na wykończeniu, musiałam pójść do Natury. Niemile się zaskoczyłam, bo okazało się, że nie ma mojego podkładu (KOBO) :(. Tzn. był, ale same ciemne odcienie. Zniechęcona, spojrzałam na inne firmy, przejrzałam kilka rodzajów, odcieni i wybrałam jeden - Maybelline New York Affinitone (napiszę o nim więcej w kolejnej notce). Tusz wzięłam ten sam co zwykle. Kupiłam też hennę (Delia), której dość regularnie używam. Jeśli chodzi o puder, do tej pory używałam sypkiego Inglota, ale nie chciało mi się jechać po niego do CH, więc wzięłam w Naturze KOBO professional Matt, ale trochę żałuję, dlatego że cena, ilość i nawet wygodne opakowanie, nie mogą się równać z Inglotem. Dobrałam też ładny, jasny, matowy cień, bo poprzedni już się powoli kończy, a na co dzień lubię mieć coś delikatnego na powiekach.
Pozdrawiam :)